Jak będzie wyglądać bezpieczeństwo Polski i Europy po wygranej Trumpa?
- Jeśli przez całą kampanię Trump i jego otoczenie podkreślali, że priorytetem są sprawy wewnętrzne, co miało uzasadniać ograniczenie bezwarunkowego wsparcia dla Ukrainy, to obecnie zwiększenie tej pomocy byłoby wbrew tej logice. Nie spodziewałbym się więc, że Trump szybko będzie chciał przycisnąć Putina – mówi Marcin Terlikowski, PISM.
– Nie można powiedzieć, że Trump ma obsesję na punkcie polityki międzynarodowej – wręcz przeciwnie, jego wiedza w tym obszarze jest ograniczona. W trakcie swojej kadencji raczej skupi się na Chinach niż na Rosji. Moim zdaniem Europa i tak będzie musiała wziąć na siebie odpowiedzialność za zatrzymanie konfliktu – twierdzi Terlikowski.
Marcin Terlikowski zaznacza, że ten proces polityczny będzie pełen niebezpieczeństw i zagrożeń dla bezpieczeństwa oraz pokoju w Europie w średnim terminie. Kluczowe jest, by nie powtórzyć błędów porozumień mińskich, które dały Rosji pretekst do utrzymywania stanu zagrożenia i niepewności na Ukrainie. Jego zdaniem, najważniejsze jest to, aby w trakcie tego procesu nie odstąpić od zasadniczej postawy Zachodu: to Rosja jest agresorem, który nielegalnie okupuje ukraińskie terytoria; to rosyjscy dowódcy popełnili zbrodnie wojenne; to Rosja ponosi odpowiedzialność za zniszczenia na Ukrainie i powinna być pociągnięta do odpowiedzialności finansowej. Nie możemy pozwolić, według niego, by proces polityczny tworzył luki, które Rosja mogłaby wykorzystać.
Całość rozmowy na YouTube oraz platformach podcastowych.
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.