24.02.2023

Bruksela-Warszawa. Walka o zasady czy walka polityczna?

Czy niezależnie od tego, co postanowi Trybunał Konstytucyjny, Polska ma szansę uzyskać środki na realizację Krajowego Planu Odbudowy? Czy kiedykolwiek je miała? Chodzi o sprawy techniczne czy politykę? Jakie mechanizmy działają dziś w Komisji Europejskiej? Na te pytania odpowiada Marcin Kędzierski, ekspert Klubu Jagiellońskiego i wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie analizuje sytuację wokół KPO.

– Szanse na pozyskanie środków z KPO są bardzo niewielkie. Ze względu na rozwój wypadków w relacjach między Brukselą i Warszawą Polsce będzie bardzo ciężko dostać te pieniądze. Nawet gdyby nie było weta Prezydenta Andrzeja Dudy, już mieliśmy sygnały płynące z Brukseli o tym, że „zobaczmy jak ta ustawa będzie działała w praktyce zanim uruchomimy środki dla Polski”, dlatego, że strona europejska, w tym Bruksela po prostu polskiemu rządowi nie ufa.

– Przede wszystkim musielibyśmy zakończyć spór o art. 7, o praworządność i wydaje mi się, że bez tego nie ma możliwości wpływania na decyzje europejskie. Dzisiaj jest trochę tak, o czym mówi Premier Morawiecki, że polski rząd jest traktowany w Unii Europejskiej jako nietykalny. Nie wiadomo też, czy ta sytuacja zmieni się, gdy Polska zamknie rozdział z art. 7, dlatego, że Unia Europejska jest niezwykle dynamicznym tworem.

– Metoda wspólnotowa oparta o instytucje europejskie, a w kontrze do metody unijnej, która bazuje na woli największych stolic jest dla Polski korzystna. Tylko, żebyśmy mogli z tego korzystać, musielibyśmy najpierw zamknąć niepotrzebne fronty w zakresie praworządności, bo one sprawiają, że dzisiaj nie możemy się dogadać ze stolicami, ani z naszym potencjalnym sojusznikiem jakim jest Komisja Europejska.

Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.