25.04.2022

Czy można dziś okraść Witkacego i Lema? Kiedy łamiemy prawa autorskie? – Maciej Kawecki

- Kradzież utworów jest absolutnie masowym zjawiskiem w Polsce. Ściągniecie książki z sieci i kradzież jej z księgarni to jest dokładnie to samo działanie. Maciej Kawecki prezes Instytutu Lema , doktor nauk prawnych opowiada o prawach autorskich.

– Skala naruszeń twórczości Stanisława Lema jest bardzo duża. Jest to okradnie w jakiś sposób również twórcy, mimo że już nie żyje. Jeżeli wrzucamy w nasze media społecznościowe jakiekolwiek treści podlegające ochronie prawnoautorskiej to naruszamy prawo autorskie. Wpisy niejednokrotnie wykraczają poza dozwolony użytek osobisty – uważa Kawecki. Robimy to nagminnie. Ściągamy z sieci zdjęcia czy książki. Bardzo często naruszenie praw autorskich jest również naruszeniem dóbr osobistych – dodaje.

– Kradzież książek może zabierać autorom nawet kilkadziesiąt procent przychodów. Rzadko decydują się na wydawnictwa opensourcowe, czyli dostępne dla wszystkich. Zarabiają wówczas na reklamach, wykładach.  Natomiast dość powszechne jest udostępnienie dużych fragmentów – mówi Kawecki. Po to, aby zachęcić do czytania danej publikacji – dodaje.

– Torrentowe portale zarabiają na reklamach. Ich działanie jest nielegalne. Nasze korzystanie z tych portali może być dozwolone pod pewnymi warunkami. Np. oglądamy film online, nie rozpowszechniając go dalej. Nie naruszymy prawa, jeśli robimy to w celach osobistych. Każdy inny cel będzie złamaniem prawa – podkreśla Kawecki.

Czy kradzież książek zabiera przychody twórcom? Czy można pożyczać e-booki i audiobooki? Jaki jest zakres dozwolonego użytku osobistego? Czy memy naruszają prawa autorskie? O tym wszystkim w rozmowie z Maciejem Kaweckim w Układzie Otwartym.

Prezent dla społeczności Układu Otwartego: Wejdź na www.bookbeat.pl i ściągnij aplikację. Wpisując hasło hasło: UKLADOTWARTY przez 30 dni możesz słuchać za darmo wszystkich książek z biblioteki Bookbeat.pl

Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.