30.08.2023

Czy Polsce uda się zbudować 300 tys. armię?

- Modernizujemy już obecne siły zbrojne, które liczą ponad 100 tysięcy żołnierzy. A więc jak wielki wysiłek trzeba włożyć, żeby rozbudować je jeszcze co najmniej dwukrotnie. To jest ta skala problemu - mówi Maciej Sobieraj, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. obronności.

– Nasze siły zbrojne wciąż nie osiągnęły pełnej modernizacji. Warto zastanowić się, czy rzeczywiście trwa ona od 30 lat. Można raczej zauważyć, że proces ten nabiera rozpędu od roku 2014, kiedy to, podobnie jak w innych krajach europejskich, zaczęliśmy na nowo dostrzegać zagrożenia na naszym kontynencie. Jednak prawdziwe przyspieszenie modernizacji miało miejsce dopiero w ostatnich latach. Obecnie obserwujemy lawinę zakupów, zarówno pod względem ilości, jak i wartości sprzętu. Zaczynamy się zastanawiać czy w ogóle nas na to stać – podkreśla.

– Nadal kontraktujemy nowy sprzęt wojskowy. Programy te są planowane na wiele lat do przodu, co najmniej do końca bieżącej dekady. Dzięki temu zdobywamy niezbędne zdolności, w szczególności w obszarze obrony przeciwlotniczej oraz przeciwrakietowej. Rozszerzamy również nasz arsenał o armatohaubice oraz czołgi. Jednak faktyczne dostawy sprzętu dopiero się rozpoczynają. Przed nami długi okres oczekiwania, zanim nowy sprzęt trafi do naszego arsenału. A po dostawach czekają nas kolejne dwie skomplikowane fazy. Po pierwsze, konieczność zintegrowania wszystkich tych elementów w spójny system, przeszkolenie odpowiednich załóg oraz utrzymanie tego systemu – kontynuuje Maciej Sobieraj.

Na ile obecnie polska armia jest zmodernizowana? Czy liczba 300 tys. żołnierzy jest uzasadniona? Czy przy obecnym stanie demografii jest ona możliwa? Jaki byłby najlepszy model armii? Jak wygląda model fiński? Czy obecne zakupy sprzętu są uzasadnione? Czego najbardziej brakuje polskiej armii? Całość rozmowy na kanale Układu Otwartego.

Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.