13.07.2023

Czy Ukraina może być zdrowym państwem?

- Łatwo można sobie wyobrazić sytuację, w której pieniądze trafiają do dużych organizacji zachodnich, które następnie zawierają umowy z ukraińskimi firmami, przekazując im jedynie niewielką część otrzymanych funduszy. Nie jest to bezpośrednio korupcja, ale powoduje nawiązanie specyficznych relacji władzy między tymi organizacjami. Zachodnie organizacje potrafią dobrze pisać granty, posiadają odpowiednie koneksje. W takiej sytuacji niewielkie środki docierają do miejscowych ludzi, którzy najlepiej znają sytuację - mówi Mateusz Piotrowski, prezes stowarzyszenia Pacjent Europa.

– W wyniku tego procesu, organizacje lokalne, które są najbliżej sytuacji i najlepiej rozumieją kontekst, znajdują się strukturalnie w słabszej pozycji. Problem ten nie dotyczy jedynie pieniędzy, lecz również sposobu, w jaki granty są formułowane. Czy miejscowe organizacje mają możliwość ubiegania się o te granty i czy są w stanie przezwyciężyć skomplikowane procedury biurokratyczne? Ważne jest również, czy są dostępne odpowiednie szkolenia dla osób na Ukrainie, aby były w stanie skutecznie aplikować o europejskie fundusze. W rezultacie, ich pozycja wobec zarówno zachodnich organizacji, jak i krajowych decydentów stanie się silniejsza – mówi.

Igor Janke dodaje, że kwestią istotną jest wiarygodność. Główny darczyńca, który przyznaje fundusze, jest człowiekiem. Woli podejmować bezpieczne decyzje, wybierając organizacje, które są już znane i nie spowodują potencjalnych problemów.

Według ekspertów, środki finansowe przeznaczone na odbudowę Ukrainy mają mieć wartość czterokrotnie większą niż plan Marshalla. Fizyczna odbudowa infrastruktury wiąże się z ogromnymi kontraktami. Jak ocenia Mateusz Piotrowski, ukraińskie firmy są zbyt małe, dlatego będą działać jako podwykonawcy. Jednak kluczowe będą zasady dotyczące kontraktowania. Gość Układu Otwartego zaznacza, że mamy tu do czynienia z trzema stronami. Jeśli decydującym kryterium będzie najniższa cena, firmy chińskie razem z tanią siłą roboczą z Bangladeszu będą wygrywać przetargi. Drugą stroną, jego zdaniem, są europejskie firmy budowlane. Wiedzą, że nie mają szans konkurować z Chińczykami czy Turkami pod względem ceny, dlatego zależy im na tym, aby normy dotyczące materiałów, bezpieczeństwa, higieny pracy oraz dobrego wynagrodzenia były czynnikami ułatwiającymi im konkurowanie z dużymi podmiotami zagranicznymi. Natomiast trzecia strona, związana z bezpieczeństwem, nie chce, aby chińskie firmy wkroczyły na Ukrainę ze względów geopolitycznych, stwierdza.

Na co choruje Europa? Jak odbudować Ukrainę?Jakim krajem po wojnie będzie Ukraina? Kto najbardziej może na tym skorzystać? Czy Polska może odegrać kluczową rolę? Jakie są największe wyzwania? Całość rozmowy na kanale oraz platformach podcastowych.

Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.