22.03.2024

Jak zabezpieczyć potrzeby Wojska Polskiego?

- Jeśli przyjrzymy się całemu procesowi produkcji amunicji, zauważymy, że nie sprowadza się on jedynie do wytworzenia korpusu, samego pocisku oraz wypełnienia go trotylem. W tym obszarze Polska ma podstawowe braki. Nie posiadamy zdolności produkcyjnej nitrocelulozy, niezbędnej do ładunków miotających. Obecnie na rynku trwa walka o nitrocelulozę – mówi Mariusz Cielma, redaktor naczelny Nowej Techniki Wojskowej.

– Jeśli ktoś ma zamiar zaspokajać potrzeby Wojska Polskiego, konieczne jest inwestowanie w nowe linie produkcyjne w tych zakładach. W przypadku ładunków miotających stoimy w impasie. W zasadzie nie podejmujemy żadnych działań, mimo że są to kluczowe elementy. Jeśli rozłożymy hasło „amunicja” na poszczególne składniki, zauważymy, że choć jesteśmy dobrymi producentami na przykład trotylu – spółka Nitro-Chem produkuje 1000 ton trotylu i jest kluczowym dostawcą, na przykład dla Amerykanów – to jednak nasze możliwości wytwarzania ładunków miotających czy nawet produkcji skorup do pocisków są ograniczone – twierdzi.

– Dlatego też wspomniane przez PGZ 2 miliardy złotych są istotne, i nie ma sensu polegać jedynie na programach unijnych, które rozdzielają 500 milionów na 30 krajów. Trzeba jasno powiedzieć, że są potentaci na rynku, którzy prawdopodobnie zgarną większą część tych funduszy z różnych powodów, zarówno obiektywnych, jak i mniej obiektywnych. Musimy rozwiązać te problemy samodzielnie, jest to kwestia kilku lat – zaznacza redaktor naczelny Nowej Techniki Wojskowej.

Całość rozmowy na kanale oraz platformach podcastowych.

Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.