Po co Łukaszence Wagnerowcy na Białorusi?
- Nie sądzę, że Putin myśli teraz o pozbyciu się Prigożyna. Gdyby to zrobił, musiałby się liczyć z buntem pewnej części regularnych sił zbrojnych, która w Prigożynie widzi pewnego rodzaju trybuna ludowego. Prigożyn głośno wyraził to, o czym żołnierze siedzący w okopach prawdopodobnie myślą od dawna - mówi Anna Maria Dyner, PISM.
– Putin nie ma pewności, jaką dokładnie wiedzę posiada Prigożyn. Nawet jeśli ma świadomość, to nie wie, kto jeszcze może być zaznajomiony z tymi informacjami. Eliminowanie go w momencie, w którym mógł przekazać tę wiedzę innym osobom, może okazać się bezcelowe lub szkodliwe z jego perspektywy – stwierdza.
Anna Maria Dyner uważa, że w takiej sytuacji Łukaszence powinno zależeć, aby utrzymać Prigożyna przy życiu. – Łukaszenka może stać się, lub już stał się, osobą, której Prigożyn powierzył pewne tajemnice dotyczące funkcjonowania Grupy Wagnera w Afryce. Schematów finansowych oraz wewnętrznego działania części rosyjskiej elity władzy. Taka wiedza może mieć ogromną wartość dla Łukaszenki – twierdzi.
Ekspertka PISM podkreśla, że Łukaszenka od dłuższego czasu cieszy się popularnością w Rosji. Przez lata Łukaszenka rozwijał swoją sieć kontaktów, zarówno wśród gubernatorów, jak i lokalnej elity rosyjskiej. Nawet w regionach oddalonych od granic europejskich. Według niej, taka wiedza, w połączeniu z kontaktami i popularnością Łukaszenki, może stanowić dla niego skuteczne zabezpieczenie i narzędzie wpływu na rosyjskie władze.
Jaką rolę mogą odegrać Wagnerowcy na Białorusi? Co dzieje się dziś na Białorusi? Czy zamieszanie wokół Prigożyna wzmacnia Łukaszenkę czy wręcz przeciwnie? Czy Prigożyn będzie tam bardziej bezpieczny? Jakie są relacje Prigożyna z Łukaszenką? Jaką pozycję ma Łukaszenka w Rosji? Jakie interesy ma Łukaszenka w Afryce? Jaka jest dzisiaj sytuacja opozycji białoruskiej? Całość rozmowy na kanale oraz platformach podcastowych.
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.