30.01.2024

Prof. Andrew Michta: Możliwa rosyjska ofensywa podczas szczytu NATO

- Problem Ukrainy stanowi jedynie fragment większego wyzwania, jakim jest obecna rola Stanów Zjednoczonych w świecie. Jesteśmy obecnie w okresie, w którym po dwóch dekadach globalnej wojny z terroryzmem i zaangażowania w zamorskie operacje kontyngencyjne, które utrzymywały Stany Zjednoczone w stałym napięciu wojskowym, obserwujemy dość silny neoizolacjonistyczny impuls w tym kraju – mówi prof. Andrew Michta.

– Proszę pamiętać, że kiedy wspominamy o Ameryce i Stanach Zjednoczonych, mamy na myśli państwo narodowe, a nie pojęcie geograficzne. W przypadku Europy, mówimy albo o kontynencie geograficznym albo o organizacji traktatowej, jaką jest Unia Europejska. Panuje powszechna opinia, że konieczna jest centralizacja struktur, aby Ukraina mogła dołączyć do Unii. Jednak kwestia, kiedy i czy w ogóle Ukraina dołączy do Unii, jest obecnie jedynie przedmiotem teoretycznych rozważań. Bez zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainie, trudno sobie wyobrazić plany odbudowy czy przyciągnięcie prywatnego kapitału do państwa, które w każdej chwili może być zaatakowane. Dlatego, gdy pojawia się temat strategicznej autonomii, zawsze pytam: autonomia wobec kogo? Jeśli Europejczycy chcą rozwijać swoje siły zbrojne, powinni to robić w ramach planów i zdolności wytyczonych przez NATO, inaczej plany NATO pozostaną jedynie na papierze – zaznacza.

– NATO ma teraz największą szansę od lat aby odbudować i odtworzyć swoje tradycyjne zadania. Stany Zjednoczone wciąż mają największy wkład, dają zdolności wysokiego gatunku, broń jądrową. Gdyby Europejczycy poważnie zaczęli się uzbrajać i odbudowywać potencjał wojskowy, to Rosja nie byłaby żadnym problemem geostrategicznym – twierdzi prof. Andrew Michta.

Całość rozmowy na kanale oraz platformach podcastowych.

Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.