Ryzyko ataku jądrowego przez Putina rośnie. Czy ta sytuacja zagraża Polsce?

Putin może się znaleźć w takiej sytuacji, że kiedy uzna, że nie ma innego wyjścia, niż odwołać się do szantażu nuklearnego, po którym jego warunki, żądania nie zostałyby spełnione, to ryzyko użycia broni jądrowej radykalnie by wzrosło. Musimy jednak pamiętać, że użycie tej broni wobec Ukrainy wiązałoby się z gigantycznymi kosztami stwierdza Wojciech Lorenz Ekspert PISM

– Dlaczego akurat teraz obawiamy się użycia przez Rosję broni jądrowej? Ponieważ doktryna nuklearna Rosji od lat opiera się na założeniu, że w sytuacji przegrywanego konfliktu, egzystencjalnego zagrożenia dla Rosji, co może być dowolnie interpretowane, mogą użyć wszystkich dostępnych metod, nawet nie trzeba wspominać o broni nuklearnej.

– Trzeba pamiętać, o tym, że taka jest natura odstraszania i zastraszania nuklearnego. Polega to na manipulowaniu ryzykiem użycia broni nuklearnej po to, by wywołać efekt psychologiczny i zamienić to na korzyści polityczne. Natomiast także w momencie, w którym Putin zdecydował się na otwartą, jawną, na pełną skalę agresję wobec Ukrainy, wiadomo było, że znajdzie się prawdopodobnie w takiej sytuacji, że będzie musiał szukać wyjścia z twarzą i nie będzie miał innego wyjścia, niż odwołać się do szantażu nuklearnego.

Przygotowania do użycia broni jądrowej byłyby wykryte przez amerykański wywiad. Ta broń taktyczna nie jest przetrzymywana na rakietach i bombowcach, trzeba ją wziąć z centralnych składów, przewieźć, zamontować, to trwa kilkanaście do kilkudziesięciu godzin. Amerykanie mają zdolności wywiadowcze pozwalające na to, żeby to wykryć i uruchomić działania informacyjne, żeby zarówno Chiny, Indie jak i cała wspólnota międzynarodowa dała do zrozumienia Rosji, że będą gigantyczne koszty z użyciem broni nuklearnej.

Czy prawdopodobieństwo takiego ataku jest duże? Dlaczego groźby Putina, które pojawiały się już wielokrotnie dotyczące możliwości użycia broni jądrowej teraz traktowane są poważnie? Jak mógłby wyglądać taki atak? Jak mogłoby zareagować NATO? Jak daleko mogą być odczuwalne skutki zrzucenia tego typu bomby w kontekście Polski?