Wagnerowcy szansą dla Łukaszenki? Czy zagrażają Polsce?
- W sytuacji gdy Putin zacznie tracić władzę, to Łukaszenka ma przy sobie asa w postaci Prigożyna, który wie kto jest nieprzychylny rosyjskiej władzy i którzy przedstawiciele struktur siłowych są przeciwko Putinowi - mówi Zbigniew Parafianowicz, Dziennik Gazeta Prawna.
Zbigniew Parafianowicz podkreśla, że w Rosji, na Białorusi i na Ukrainie nie istnieją sojusze wynikające z uwarunkowań ideologicznych czy światopoglądowych. Są to, jego zdaniem, sojusze czysto sytuacyjne, podyktowane aktualnym układem sił i interesami politycznymi w danym okresie.
– W rosyjskim kodzie komunikacyjnym najbardziej jednoznaczny sygnał o spacyfikowaniu potencjalnego przeciwnika to zabicie go i publiczne pokazanie ciała. Jeśli Putin chciałby odbudować swoją pozycję, mógłby właśnie tak postąpić. Jednakże, jeśli Prigożyn cieszy się popularnością nie tylko wśród generalicji, ale także zwykłych żołnierzy, to zadanie może być trudne. Prigożyn działa jak Hezbollah. Prowadził politykę społeczną oraz budował poparcie poprzez alternatywne kanały komunikacji. Musi minąć trochę czasu zanim Putin będzie w stanie go pozbawić tej pozycji – twierdzi.
Gość Układu Otwartego uważa, że Łukaszenka jest zainteresowany odzyskaniem jak największej autonomii, którą stracił w ostatnich latach, a po wyborach w 2020 roku doprowadził do tego, że jego kraj stał się częścią Federacji Rosyjskiej. Stwierdza on, że porażka Putina może być potencjalną opcją dla Łukaszenki. – Prigożyn stanowi zarówno szansę, jak i zagrożenie dla Łukaszenki. Jego bezczelność wobec Putina może wskazywać, że także w przypadku Łukaszenki może być wyjątkowo bezkompromisowy i trudny do przewidzenia – dodaje.
Co się dzieje z Wagnerowcami? Czy Polska jest zagrożona? Co zyskał, a co stracił Prigożyn? Jaka jest obecnie pozycja Łukaszenki? Po co Łukaszence wagnerowcy? Jak wygląda sytuacja w Rosji? Całość rozmowy na kanale.
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.