Żołnierz Pułku Kalinowskiego: Walczymy dla Ukrainy i Białorusi

- Wojna stała się rutyną. Emocje zgasły, ale efektywność działań pozostaje na niezmienionym poziomie, ponieważ inaczej ryzykujemy porażkę. Po prostu wykonujemy to codziennie, podobnie jak chodzenie do pracy" - powiedział żołnierz z Pułku Kalinowskiego.

– Zaobserwowaliśmy u Rosjan taktykę, której nie możemy zrozumieć. A mianowicie, strzelamy do nich i trafiamy w jakiś punkt, gdzie byli skoncentrowani. Widzimy jak nic z nich nie zostało. I w to samo miejsce przychodzą inni Rosjanie. Wiedzą, że tam trafiliśmy, a mimo to przychodzą nowi żołnierze. My też ich trafiamy i z nich też nic nie pozostaje. Przywożą trzecią partię tych samych żołnierzy. Nie wiemy dlaczego oni to robią. Dlaczego ich dowódcy dają takie rozkazy i dlaczego ludzie, których wyprawiają na śmierć, na tą śmierć idą. To jakaś inna forma życia. Nie da się to zrozumieć – twierdzi Pszczoła.

– Ich jest po prostu więcej niż nas. Nie cenią swojego życia, puszczają falę mięsa, która zostaje zniszczona, a potem następną. W taki sposób oni walczą. Chociaż też się uczą. Też jakieś nowe strategie wymyślają, ale tą bazową strategią jest po prostu własna masa – ocenia.

Co z samochodem dla Pułku Kalinowskiego? Co się działo z Pułkiem Kalinowskiego? Gdzie walczyli? Jak wyglądała sytuacja w Bachmucie? Co dzieje się w okopach? Ilu Białorusinów walczy na Ukrainie? Jak wyposażeni są Rosjanie? W czym Rosjanie mają przewagę? Czy na Białorusi są ludzie gotowi do walki? Za co kara się ludzi na Białorusi? Całość odcinka na kanale Układu Otwartego.