Kim jest Jacek Bartosiak? Dlaczego wywołuje tyle emocji?
Bardzo długa rozmowa z Jackiem Bartosiakiem. O uproszczeniach, tajemnym języku, "geopolityzmie" i wszystkich zarzutach stawianych szefowi Strategy&Future. Rozmawiamy też o wychowaniu, młodości, inspiracjach, pracy w CPK; o Polsce, jej instytucjach. O polityce, wojnie, NATO i tym, czego nie wiemy. Oraz o nowej książce Jacka Bartosiaka pt. "Najlepsze miejsce na świecie".
– Polski system edukacji i polskie wychowanie bardzo przytłacza. Musi nastąpić jakaś zmiana mentalna. Dlatego nie mamy innowacji, dlatego ludzie stąd wyjeżdżają. Jest takie coś co wdeptuje w ziemie. Nawet zdolni ludzie, którzy mają bardzo dużą wiedzę szczegółową boją się syntezy. Synteza jest trudniejsza. Tego w polskich szkołach nie uczą. Szczerze mówiąc to był jeden z powodów dla których założyliśmy S&F – stwierdza Bartosiak.
– W ostatnich latach spotykało się z nami mnóstwo ludzi z tzw. wieży. Dlatego, że byliśmy niezależni i byli ciekawi co myślimy. Poza tym skoro nie jesteśmy w środku wieży nie boją się, że chcemy ich zastąpić. Nie boją się zmiany stanowiska. Nie żądamy pieniędzy publicznych. Mało tego, byli spokojni, że mogą z nami szczerze porozmawiać. Nie gramy w tą naznaczoną na czole grę o sprawczość w wieży, bo nie jesteśmy elementem systemu publicznego – mówi.
– Zakupy powinny być na samym końcu. Ja rozumiem, że na rynku nie ma dużo i musieli podejmować decyzje. Ale równolegle należy tworzyć plany do jakiej wojny się przygotowujemy. To musi być dokument jawny. Nie tylko dlatego, że społeczeństwo to finansuje za swoje pieniądze i potencjalny dług. Sojusznik musi wiedzieć do jakiej wojny my się szykujemy. Musimy przygotować dyplomatycznie NATO, że być może musimy wyprzedzająco uderzać jak Rosjanie zgromadzą artylerię między Brześciem, a Grodnem. Architektura bezpieczeństwa już została złamana, tu nie ma co się pieścić. Chiny wchodzą do gry. Tu się dzieją historyczne rzeczy – zaznacza gość Układu Otwartego.
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.