Kijów ciągle trzyma fason. Życie w stolicy Ukrainy otoczonej przez wrogie wojska – Michał Migała
- W oczach spotkanych Ukraińców nie widziałem strachu. Ludzi przyzwyczaili się już do alertów, nie schodzą już do piwnic, przestali się chować. Do Kijowa można dziś dojechać tylko od południa. Trzeba minąć kilkadziesiąt kontroli, brać pod uwagę stan dróg, godzinę policyjną i mieć interaktywne mapy wskazujące położenie rosyjskich wojsk. Michał Migała, dziennikarz muzyczny, wrócił ze stolicy Ukrainy i opowiada o życiu w Kijowie, w którym zostali niemal tylko żołnierze i starsze osoby, które nie chcą uciekać.
– Inicjatywa oddolna jest niesamowita, zjednoczenie przed okupantem jest niesamowite, pustostany są chronione przez tych co zostali, numery budynków są zdejmowane, ze względu na ewentualne listy proskrypcyjne przygotowywane przez Rosjan. Kijów jest jeszcze niezniszczony, to miasto trzyma fason, kursują autobusy i tramwaje, choć nie tak jak w czasie pokoju, są kolejki przed bankomatami czy po chleb, na 20-30 % stacji jest benzyna. Ukraińcy idąc na zakupy zabierają swoje wszystkie dokumenty i zwierzęta – opowiada dziennikarz. Życie dzienne istnieje, po 20 jest godzina policyjna. Planując coś w Kijowie nie można być niczego pewnym – trzeba brać pod uwagę, że są kontrole czy powstają antyczołgowe blokady, które uniemożliwiają poruszanie się – dodaje.
Michał Migała pojechał do Kijowa z pomocą. – Jej skala absolutnie mnie zaskoczyła, nie byłem w stanie wydać wszystkich pieniędzy na efektywną pomoc, resztę przekaże Polskiej Akcji Humanitarnej. Działają pomocowe grupy na facebooku, wiozłem dary od indywidualnych osób do indywidualnych osób – opowiada.
O tym jak wygląda życie w otoczonym z trzech stron Kijowie, jak funkcjonują ludzie na co dzień, jak wygląda handel w Kijowie, jak zachowują się mieszkańcy stolicy Ukrainy, o obozach uchodźczych wewnątrz Ukrainy – o tym wszystkim opowiada w Układzie Otwartym Michał Migała.
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.