Mariupol, Azovstal, Azow. O bohaterskim mieście i jego obrońcach – Krzysztof Nieczypor z OSW
- Mariupolczycy od 2014 roku byli gotowi na każdy rozwój wypadków. Miasto dzieliło 15 kilometrów od linii rozgraniczenia ze separatystami. Zakłady Azovstal mają własną sieć wodociągową i elektryczną bunkry, podziemia, tunele, może się tam pomieścić kilkanaście tysięcy osób. W Układzie Otwartym rozmawiam z Krzysztofem Nieczyporem, ekspertem Ośrodka Studiów Wschodnich o mieście Mariupol, zakładach Azovstal, postawie ukraińskich oligarchów oraz Pułku Azow.
– Mariupol to miasto Marii. Nazwa jest na cześć Marii Fiodorowny, żony późniejszego cara Rosji Pawła I. Końcówka pol pochodzi od greckiego polis. Przed wojną miasto liczyło 440-450 tysięcy mieszkańców. 40 tysięcy to osoby pochodzenia greckiego. Miasto było podzielone na pół. Jedyne badanie sprzed 20 lat wskazywało, że połowa mieszkańców przyznaje się do tożsamości ukraińskiej, a połowa do rosyjskiej. Byłem tam na początku lutego, tuż przed wojną. Widziałem miasto przed zniszczeniami, które według lokalnych władz sięgają już 80-90 % – opowiada ekspert OSW. Miasto zmieniało się w ostatnich 8 latach bardzo dynamicznie – dodaje.
– Zakłady metalurgiczne Azovstal powstały w latach 30. XX wieku. Obecnie należą do najbogatszego Ukraińca Rinata Achmetowa. Kombinaty ciągną się od wjazdu do miasto aż do linii brzegowej Morza Azowskiego. Kończy się to ogromną hałdą nad morzem. Jest tam linia kolejowa, która biegnie tuż nad plażą. To jest bardzo charakterystyczne miejsce, żeby się wykąpać trzeba przejść przez torowisko – opowiada Krzysztof Nieczypor. – Zakłady Azovstal zgodnie z radzieckimi standardami spełniają także cele wojskowe. Zostały przygotowane na wojnę– dodaje.
– Pułk Azow ze względu na radykalne korzenie świetnie pasował do układanki Rosjan: należy zdenazyfikować Ukrainę . Ruch Azowski, czyli polityczne zaplecze pułku odwołuje się do idei identytaryzmu. Tożsamość narodu ma charakter głównie kulturowo-historyczny, a nie etniczny. To odróżnia go od banderyzmu i tradycji OUN-UPA. Często tą tradycję banderowską mieszamy z Ruchem Azowskim – mówi Nieczypor. W oficjalnej symbolice Azova nie zobaczymy czerwono-czarnych barw UPA, a początkowo używane czarne słońce to przede wszystkim oznaka neopoganizmu czy odwołanie do ruchu francuskiej Nowej Prawicy, a nie neonazizmu. – dodaje.
Jak i dlaczego zmieniał się Mariupol? Kto opowiadał się za ukraińską państwowością, a kto za rosyjską? Czy po agresji zmieniło się nastawienie prorosyjskiej części ludności? Kim jest Rinat Achmetow? Jak zachowują się oligarchowie podczas wojny? O tym wszystkim w rozmowie w Układzie Otwartym z Krzysztofem Nieczyporem, ekspertem OSW.
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.