Polacy są kompletnie nieprzygotowani na jakikolwiek atak czy katastrofę – Mariusz Furmanek
- Przeciętny obywatel nie ma zielonego pojęcia jak zachować się w sytuacjach krytycznych. Sytuacja obrony cywilnej w Polsce jest katastrofalna. Jeśli na każde województwo przypada 1,6 mln zł na funkcjonowanie obrony cywilnej to są to znikome środki - mówi Mariusz Furmanek, były szef Obrony Cywilnej Kraju
– Przyjęta ostatnio ustawa o obronie ojczyzny zapomniała o obronie cywilnej. Wcześniej obrona cywilna miała swoje podstawy w ustawie o powszechnym obowiązku obrony. Ta również była niedoskonała stworzono funkcję szefa Obrony Cywilnej Kraju, a nie dano ma narzędzia w postaci urzędu. Organ sam z siebie nie będzie funkcjonował – opowiada Mariusz Furmanek. Stworzono wówczas protezę takiego urzędu.
– Infrastruktura w Polsce związana z obroną cywilną jest z lat 50.i 60. XX wieku. Na początku III RP była zdegradowana i nic się nie zmieniło. Jest jeszcze bardziej zdegradowana albo w ogóle już nie istnieje. Mówię o bunkrach, schronach, wszystkich tych miejscach przewidzianych na okoliczność wojny – mówi Furmanek. Ta infrastruktura powstała w okresie zimnej wojny – dodaje.
– Przede wszystkim trzeba zacząć się edukacją. Na budowę schronów nas jako kraju nie stać. Finowie budowali je latami. Obecnie mogą pomieścić w nich 80% ludności. Można oczywiście zoptymalizować możliwości ich budowy np. nałożyć obowiązki na deweloperów – mówi były szef obrony cywilnej. – Należy szkolić uczniów i pracowników dużych jednostek organizacyjnych oraz zakładów. To też są koszty– dodaje.
Czy wiemy jak się zachować, kiedy spadnie bomba, wybuchnie ładunek, wykolei się pociąg czy zawali się dom? Czy znamy sygnały alarmowe, wiemy gdzie się schować, jak się zachowywać? Czy kursy pierwszej pomocy powinny być obowiązkowe? Jak funkcjonuje obrona cywilna w innych krajach? O tym wszystkim w rozmowie z Mariuszem Furmankiem w Układzie Otwartym
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.