Gen. Waldemar Skrzypczak: Atak powinien iść na Donbas
-Uważam, że kontrofensywa rozumiana według zasad sztuki wojennej nie ma jeszcze miejsca. Moim zdaniem, to, co się obecnie dzieje, to operacja maskowania operacyjnego, której celem jest wprowadzenie Rosjan w błąd co do ogólnych zamiarów Ukraińców - mówi generał Waldemar Skrzypczak.
W kontekście działań na granicy ukraińsko-rosyjskiej, generał uważa, że Ukraińcy nadal szukają słabych punktów w rosyjskim ugrupowaniu obronnym. Jednocześnie dążą do wprowadzenia Rosjan w błąd co do głównego kierunku ataku, który, jego zdaniem, nastąpi w najbliższych dniach.
– Na froncie, Ukraińcy nie posiadają przewagi strategicznej. Nie mają wystarczających sił, aby prowadzić operacje na całej linii frontu jednocześnie, ani na wschodnim, ani na południowym kierunku. Sytuacja na północy, szczególnie w rejonie Kremiennej, jest bardzo skomplikowana, gdyż Rosjanie prowadzą tam ataki. Ukraińcy muszą skoncentrować swoje siły na obronie tego obszaru oraz utrzymywaniu odwodów, w przypadku ewentualnego przełamania obrony ukraińskiej w rejonie Kupiańska. Warto pamiętać, że walki toczą się wzdłuż całej linii frontu, nie tylko na kierunku południowym i w Bachmucie – twierdzi.
– W obecnej sytuacji, Ukraińcy mają jeszcze kilka dni na zidentyfikowanie kierunku, w którym chcą przeprowadzić decydujący atak. Nie mogą sobie pozwolić na nieustanne natarcia na obronę armii rosyjskiej, które narażają ich na duże straty. Liczba pól minowych sięga kilkuset tysięcy, to jest ciężka przeprawa. Warto jeszcze poczekać kilka dni, ale wierzę, że takie uderzenie się odbędzie – mówi gość Igora Janke.
Czy to już jest kontrofensywa? Co się dzieje na froncie? Czy Ukraińcy ponoszą duże straty? Jakie są perspektywy? Gdzie może nastąpić główny atak? Jak armia radzi sobie z polami minowymi? Jaki procent wojsk armii ukraińskiej bierze udział w obecnej walce? Całość rozmowy na kanale oraz platformach podcastowych.
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.