Gruzja znów wrze. Czy Kaukaz odsuwa się do Rosji?
Gdy w parlamencie gruzińskim debatowano nad przyjęciem ustawy „O przejrzystości obcych wpływów” na ulicach Tbilisi rozpoczęły się masowe protesty. Przyjęcie ustawy w pierwszym czytaniu było mocno krytykowane zarówno przez UE jak i USA. Co teraz dzieje się w Gruzji? Jaki jest stosunek Gruzinów do Rosji? Jak wygląda sytuacja na Kaukazie? Czy Rosja traci swoje wpływy? Na te pytania odpowiada Wojciech Górecki, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.
– W 2018 roku rozpoczął się proces bardzo głębokiej polaryzacji gruzińskiego społeczeństwa, a także sceny politycznej. Do tego stopnia silnej i głębokiej, że nie można jej porównać nawet z sytuacją w Polsce. U nas panuje powszechna zgoda, w porównaniu z nastrojami w Gruzji. Mamy do czynienia z bardzo ostrym konfliktem – stwierdza Wojciech Górecki.
– Skala migracji do Gruzji jest duża. Mimo, że państwa nie utrzymują stosunków dyplomatycznych to obowiązuje ruch bezwizowy. Obywatele Rosji stanowią obecnie około 3% społeczeństwa. Należy zaznaczyć, że liczba 100 tyś. rosyjskich obywateli nie rozkłada się równomiernie. W pewnych miejscach typu Tbilisi jest to wielokrotnie więcej. Przy takiej masie ludzi musi dojść do jakiegoś konfliktu – mówi.
– Rosja ma instynkt imperialny. Posiada umiejętności rozgrywania swoich interesów. Jej atutem jest znajomość regionu oraz poszczególnych państw. Na pewno będzie z tego korzystać. To wszystko każe przypuszczać, że będziemy mieć do czynienia z silną obecnością Rosji w tym regionie. Jednak ta obecność będzie stopniowo wymazywana z Kaukazu Południowego – zaznacza Górecki.
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.