Jak po 24 lutego polskie lotnisko stało się centrum świata?
- Najtrudniejsze było pokonać strach. Dzisiaj to wygląda jak emocjonująca historia, natomiast przez pierwsze dni czuliśmy, że ta wojna jest bardzo blisko i jest na poważnie. Baliśmy się, że Jasionka może stać się celem – mówi Michał Tabisz, były członek zarządu Portu Lotniczego Rzeszów „Jasionka”.
– Każdy sobie umiał dodać 2 do 2 i zastanawiał się co się zdarzy. Dlatego gdy zainstalowano tarczę antyrakietową kilka tygodni po wybuchu wojny, spotkała się z pewnym sceptycyzmem. Jednakże, to właśnie wtedy uświadomiliśmy sobie, że to jest dokładnie to, czego potrzebowaliśmy. To zapewniło nam względny spokój i pewność, że możemy kontynuować swoją pracę – uważa.
– Natomiast nowi pracownicy, których w tamtym czasie rekrutowaliśmy, potrafili zrezygnować z pracy po zaledwie trzech dniach, nie podając powodu. Jednak, zdawaliśmy sobie sprawę, że powodem były umieszczone za oknem baterie Patriot – dodaje.
Całość rozmowy o tym jak wyglądały pierwsze miesiące na lotnisku w Jasionce na kanale oraz platformach podcastowych.
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.