Waszyngton po rozmowach Trump–Zełenski: Europa się uczy, Polska nieobecna
– Zdrady nie było. Choć Ukraina miała powody, by obawiać się efektów spotkania na Alasce, ostatecznie udało się uniknąć najczarniejszych scenariuszy. Cała mobilizacja przywódców europejskich miała odczarować negatywne wrażenie po rozmowach w Anchorage, gdzie Putin odniósł taktyczne zwycięstwo – ocenia Filip Dąb-Mirowski, autor bloga Globalna gra.
Słuchaj na
Ukraina i Europa wobec Trumpa
Spotkanie przebiegło lepiej, niż oczekiwano. – Celem było, aby Donald Trump zdjął „rosyjskie klapki z oczu” i nie dał się zwieść kremlowskiej fatamorganie. I wygląda na to, że się udało. Spotkanie przebiegło lepiej, niż ktokolwiek zakładał. Zarówno Amerykanie, jak i Ukraińcy bardzo się pilnowali. Było sporo uprzejmości, trochę żartów, a prezydent Zełenski wyraźnie odrobił lekcję po lutowej awanturze w Gabinecie Owalnym – dodaje Dąb-Mirowski.
Zełenski odpowiadał dziennikarzom bardzo ostrożnie, unikając wszelkich potencjalnych konfliktów narracyjnych z Trumpem.
O czym rozmawiamy
-
Co ustalono podczas rozmów w Waszyngtonie?
-
Czy stanowisko Europy wobec Rosji zaczyna się klarować?
-
Jak wygląda sytuacja w Donbasie?
-
Czy możliwe jest trójstronne spotkanie USA–Ukraina–Rosja?
-
Dlaczego zabrakło Polski przy stole?
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.