Wrzenie Izraela. Reportaż Igora Janke
Po ostatnich wyborach w Tel Awiwie co tydzień odbywają się wielkie, stutysięczne antyrządowe demonstracje. Napięcie rośnie. Czy Izrael jest na krawędzi? Czy przetrwa jako jeden naród? Czy demokracja w tym kraju jest zagrożona? Czy przypomina to polskie spory? Opowieść o wewnętrznych wstrząsach i podziałach.
– Ludzie są bardzo podzieleni w Izraelu. Najbardziej dzieli ich to jak sami się identyfikują, 55% obywateli Izraela identyfikuje się jako Żydzi, a około 40% jako Izraelczycy. Tak to wygląda w populacji żydowskiej i ma wpływ na to jak oni postrzegają świat i swój kraj. Ci którzy identyfikują się jako Żydzi są bardziej religijni, prawicowi, natomiast Ci którzy identyfikują się jako Izraelczycy czuliby się dobrze żyjąc w Europie, będąc członkiem Unii Europejskiej.
– Sytuacja jest bardzo poważna. Świętujemy 75 rocznicę powstania państwa Izrael i pierwszy raz ludzie opowiadają o podziale narodu na dwa plemiona lub więcej: lewicę, prawicę, ortodoksów i arabów. Ludzie zaczynają sobie zadawać pytanie o przyszłość tego miejsca. Czy to miejsce może być ciągle uważane za jedno państwo czy już nie?
– Izrael znalazł się w bardzo unikalnym momencie swojej nowoczesnej historii. Po raz pierwszy w historii Izraela mamy prawicowy rząd z ultraortodoksyjnymi partiami. Tylko oni i nikt inny. To nie jest po prostu prawicowy rząd, oni przyszli z potrzebą zemsty i poczuciem siły, że mogą zrobić wszystko co chcą.
– Izrael nie ma napisanej konstytucji. Przez lata mieliśmy ustawy zasadnicze, które de facto zastępowały konstytucję, ale te ustawy nigdy jasno nie definiowały jaki jest rozdział władzy sądowniczej, ustawodawczej i wykonawczej.
Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.