17.05.2023

Zełenski w Berlinie

Moim zdaniem Niemcy mają pewne mentalne ograniczenia dotyczące kształtowania przyszłego bezpieczeństwa w Europie. Nie sądzę, że jest to głównie związane z ich interesami handlowymi czy możliwościami prowadzenia interesów z Rosją po zakończeniu konfliktu. Raczej wynika to z perspektywy Niemiec, które postrzegają Rosję jako mocarstwo atomowe i duże państwo, którego rozpad miałby negatywne skutki dla Europy. Dla Niemiec totalna klęska polityczna, gospodarcza i militarna Rosji wiązałaby się z poważnymi konsekwencjami, o wiele poważniejszymi niż utrzymanie Rosji pod reżimem sankcji czy zamrożenie konfliktu - mówi Justyna Gotkowska z Ośrodka Studiów Wschodnich.

– Niemcy obawiają się potencjalnej masowej migracji. Obawiają się przejęcia kontroli nad rosyjskim arsenałem jądrowym przez grupy, które nie dadzą się podporządkować. Obawiają się kryminalizacji Rosji i jej konsekwencji dla Europy. Naszym zdaniem, członkostwo Ukrainy w NATO może przyczynić się do utrzymania pokoju w tej części Europy poprzez likwidację szarej strefy między Zachodem a Rosją, ustanowienie jasnej granicy oraz zakończenie rosyjskich marzeń o powrocie do neoimperium. Jednak dla Niemiec taki krok jest zbyt radykalny. Obawiają się eskalacji i nieprzewidywalnych działań Rosji wobec Zachodu – twierdzi.

Justyna Gotkowska zwraca uwagę, że w Niemczech obawa przed niebezpieczną i nieprzewidywalną Rosją wywodzi się z historii. Jej zdaniem można dostrzec wśród niemieckich elit próby zarządzania relacjami z Rosją oraz przekonanie, że Rosja nie ma zamiaru zaatakować NATO w przyszłości.

– W Polsce oraz państwach wschodniej flanki NATO poważnie rozważa się różne scenariusze. Jeśli Ukraina nie wygra tej wojny lub nie stanie się członkiem NATO w najbliższej przyszłości, istnieje obawa, że Rosja może być skłonna zaatakować państwa członkowskie NATO w najbliższych latach. Niemcy jednak nie podzielają w pełni tej perspektywy. Mają inną percepcję zagrożeń ze strony Rosji. Postrzegają Rosję jako wyzwanie i częściowe zagrożenie, ale nie na taką skalę, jak to postrzegamy w Polsce. To przekłada się na ostrożną i powściągliwą politykę wobec przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO. Również na brak znaczącego zwiększenia wydatków obronnych oraz opóźnienie modernizacji niemieckiej armii. Niemcy uważają, że Rosja ma apetyt na Ukrainę, ale nie wyobrażają sobie, że Rosja mogłaby pójść dalej – uważa Gotkowska.

Ekspertka OSW zaznacza, że dla społeczeństwa niemieckiego zjednoczenie kraju i nawiązanie stabilnych relacji z Rosją po upadku Żelaznej Kurtyny było ogromnym osiągnięciem. Są z tego faktu niezmiernie dumni. I dodaje, że trudno im przyjąć perspektywę, że Rosja powinna być traktowana jako wróg, że istnieje ryzyko ataku ze strony Rosji i że powraca atmosfera zimnej wojny.

Czy Niemcy zaczęły na poważnie wspierać Ukrainę? Jaki sprzęt wojskowy ma trafić na Ukrainę? Czy niemiecka pomoc wojskowa pomoże w ukraińskiej kontrofensywie? Czy wśród niemieckich elit zaszła mentalna zmiana? Dlaczego Niemcy nie chcą upadku Rosji? Które frakcje w Niemczech bardziej sprzyjają Ukrainie, a której mniej? Jak wyglądają nastroje społeczne w poszczególnych landach? Jaki jest cel podróży Zełenskiego po krajach zachodnich? Na te pytania odpowiada Justyna Gotkowska z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Dołącz do grona Patronów Układu otwartego w serwisie Patronite.pl.